

A z kim najchętniej spędzasz czas? Na spotkanie z kim się cieszysz? Kto napełnia Cię energią, wiarą w siebie, pozytywnym nastawieniem? Z kim czujesz się bezpiecznie?
Prawdopodobnie nie z ludźmi, którzy mówią tylko o sobie. Którzy narzekają, skarżą się, krytykują, lub przeciwnie, chwalą się – ale niezależnie od tego co konkretnie mówią, mówią tylko o sobie. Jedyne chwile, kiedy Ty możesz coś powiedzieć, to kiedy biorą wdech lub łyk kawy.
Pewnie też nie czujesz się dobrze z ludźmi, którzy Cię krytykują? Co chwilę czepiają się Ciebie (o ironio, to najczęściej robią najbliżsi), wytykają Twoje błędy, wady, słabe strony. Ich krytyka nie ma nic wspólnego z konstruktywnością, uwagi mają płytki, powierzchowny charakter, atakuje Twój wygląd, zachowanie lub cechy charakteru. Unikasz kontaktu z takimi osobami, bo nie chcesz z nimi przebywać.
Przypomnij sobie teraz, jak czułeś się w towarzystwie swojej babci, gdy byłeś dzieckiem. Czasem tę rolę przejmuje dziadek, ciocia, wujek, starszy kuzyn lub prawdziwy przyjaciel. Osoba nie jest ważna, ważna jest rola, jaką pełni w naszym życiu, więc dla ułatwienia zostawię tu dalej tylko babcię😉
Przypomnij sobie, jak cudownie się czułeś, gdy opowiadałeś babci historie z podwórka lub szkoły, jedząc kanapki z dżemem, podczas gdy babcia szykowała obiadek? Zadawała Ci pytania, spoglądała Ci w oczy, czasem przysiadała przy stole i zwyczajnie w świecie była ciekawa. Była ciekawa tego co powiesz, co czujesz, co myślisz, czy jesteś szczęśliwy. Swobodnie opowiadałeś jej o swoich marzeniach, planach, pierwszych miłościach, o wymarzonych prezentach, dinozaurach i podróżach w kosmos.
Wiesz, w wielu rodzinach często powtarzany jest ten model: rodzice często są zbyt zapracowani aby uważnie spędzać czas ze swoimi dziećmi. Nawet, gdy są razem w domu, ich myśli krążą wokół wielu spraw, obowiązków lub problemów i choć zdają sobie z tego sprawę, rzadko kiedy są w stanie uważnie słuchać swoich dzieci. Babcie, dziadkowie (ciocia, wujek, przyjaciel) są wolni od tej całej odpowiedzialności. Oni nie MUSZĄ. Mają już większe poczucie swobody, często zdając sobie sprawę, że już nic nie zmienią w swoim życiu, że co mieli przeżyć to przeżyli, a życie ucieka tak szybko, że problemy, zadania, obowiązki nie muszą być ważne. Dlatego, kiedy rozmawiałeś z „babcią” słuchała Ciebie całą sobą (i mam nadzieję, że nadal masz ten przywilej). Bo jesteś dla niej ważny.
Jeśli pragniesz imponującej kariery – to dlatego, że chcesz czuć się ważny. Że chcesz imponować innym, chcesz aby inni Ciebie podziwiali za Twoje sukcesy. Jeśli pragniesz wielkiego majątku i wolności finansowej, to dlatego że w ten sposób chcesz zaspokoić swoją potrzebę bycia ważnym – bo w Twojej hierarchii wartości, ważnym jest ten, kto jest bogaty. Możesz też pragnąć dzieci i rodziny, bo chcesz być ważnym dla kogoś konkretnego, albo sławnym, bogatym i lubianym, bo chcesz być ważnym dla wszystkich.

Dlaczego tak dobrze Ci było w obecności babci? Bo ona sprawiała, że czułeś się ważny. W tamtej chwili, podczas tamtej rozmowy, gdy poświęcała Ci całą swoją uwagę, troskę i miłość, byłeś dla niej ważny. Czułeś to i dlatego było Ci dobrze.
To samo dzieje się w każdej innej relacji – czy to wśród znajomych, przyjaciół, członków rodziny. Czy to relacjach biznesowych – nie ważne w jakiej branży. Jeśli sprawiasz, że ktoś inny czuje się ważny, ten ktoś będzie chciał spędzać z Tobą czas. Ten ktoś będzie chciał z Tobą rozmawiać. Ten ktoś może być Twoim klientem.
Zawsze sprawiaj by inny człowiek czuł się ważny
Dale Carnagie
Jako prawnicy mamy szczególne skłonności do emanowania swoją własną „ważnością”. Zwykle jest to konsekwencją budowania specyficznej otoczki wokół tego zawodu już od pierwszych lat studiów i wzmacniania na kolejnych etapach edukacji oraz zdobywania doświadczenia zawodowego. Sama natura wykonywanego zawodu sprawia również, że czujemy się „ważni”. Ale jeśli w kontaktach z klientami zbyt dużą uwagę przywiązujemy do zaspokojenia swojej własnej potrzeby bycia ważnym, nie jesteśmy w stanie zbudować prawdziwych relacji. Takich relacji, które będą podstawą wieloletniej współpracy lub źródłem dalszych poleceń naszej osoby czy naszej kancelarii. W tym kontekście zerknij proszę na artykuł: Jeśli chcesz prowadzić własną kancelarię, zapomnij o wszystkim czego Cię nauczyli!
A tymczasem polecam Ci książkę Dale’a Carnegie’ego: „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi”. Krótka, łatwa lektura, która jest w swej prostocie naprawdę bardzo pomocna w relacjach z ludźmi. I wbrew pozorom, zawiera wiele przydatnych wskazówek, które od ręki możesz wykorzystać w swojej pracy prawnika.

Jestem mamą dla dwóch wspaniałych istot i właścicielką Kancelarii Radców Prawnych Verba Legis, którą, tak jak życie, dzielę od lat z cudownym człowiekiem.
Nie wierzę w przypadki. Ufam, że wszystko co dzieje się w życiu, dzieję się po COŚ. W biznesie relacje przedkładam nad inne wartości. Po godzinach trenuję dostrzeganie, że życie toczy się TERAZ.